Z ODMĘTÓW BIBLIOTECZKI: CONAN BARBARZYŃCA - ''CZARNA SERIA'' PIK.
A teraz może coś, co wielu z was pewnie uzna za nudy, odbiegając nieco od kreskówek, filmów czy zabawek. Tak, tak, moi mili, będzie to temat o książkach. Kocham czytać i prędzej czy później wziąłbym pod lupę jeden z moich ulubionych tytułów, tkwiących niestrudzenie w czeluściach mojej przepastnej biblioteczki. Odkąd pamiętam czytałem różne książki; w szkole podstawowej były to ''Muminki'' Tove Jansson czy ''Hobbit'' J.R.R. Tolkiena. W liceum, zaczytywałem się w horrorach Stephena Kinga i H.P. Lovecrafta. Przeważnie krążyłem wokół przygody - horroru - fantasy, czytając osobno autorów, którzy reprezentowali te grupy. Jednak tylko jeden pisarz potrafił stworzyć świat, który zawierał w sobie wszystkie te gatunki. Mowa oczywiście o znakomitym i znamiennym Robercie Ervinie Howardzie!
Twórcy Conana Barbarzyńcy, ale i nie tylko. Urodzony w 1906 r. Howard, pisał powieści już od najmłodszych lat. Z pod jego pióra, wyszły opowiadania o Kullu z Antlantydy, Solomonie Kane - łowcy wampirów i demonów, Bran Mak Mornie i wiele, wiele innych nie związanych z fantasy czy horrorem. Jednak najbardziej zasłynął z opowiadań o Conanie Barbarzyńcy. Na podstawie Conana powstały liczne komiksy, książki oraz nawet nakręcono kilka filmów. Ta najbardziej słynna i rozpoznawalna postać R. Howarda, wywarła na mnie naprawdę duże wrażenie. Dla wielu ludzi Conan to zwykły, tępy rębajła. Postać, która w ogóle nie myśli, a jego życiowym celem, poza zabijaniem, jest zarywanie dzierlatek w karczmie i upijanie się do nie przytomności. Owszem, Conan to kochał, bo był prostym mężczyzną, ale zaczytując się w opowiadaniach o jego losach, możemy dostrzec głębie w jego postaci. Conan był prawdziwy, kochał życie i potrafił śmiać się całego serca. W przeciwieństwie do ludów z cywilizowanych miast, kierował się kodeksem i bądź co bądź miał swoje poczucie moralności. Był bystry i umiał znaleźć słabe punkty w ludziach, którzy myśleli, że są lepsi od niego. Szybko przejmował kontrolę i władzę. Conan potrafił być dobrym przyjacielem i troskliwym mężczyzną; był obrońcą kobiet oraz słabszych. Pomimo swojego szorstkiego charakteru i gburowatości był w głębi serca ciepły i życzliwy. Jak widzimy, postać Conana jest wielowarstwowa i z każdym przeczytanym opowiadaniem dowiadujemy się o nim czegoś nowego, o ile czytamy opowiadania chronologicznie, ułożone przez dwóch pisarzy Lin Cartera i Lyona Sprague de Campa, którzy podjęli się tego zadania, by zredagować i uzupełnić wszystkie opowiadania o Conanie Barbarzyńcy napisane przez Roberta Howarda. W Polsce w latach 90 za sprawą wydawnictwa PIK, oraz dwóch wymienionych wyżej panów, mieliśmy szansę poznać i śledzić losy Conana, ułożone chronologicznie od jego młodych lat gdy przybył z mroźnej północy do cywilizowanych krajów, gdzie parał
się złodziejstwem aż do jego sędziwego wieku, kiedy to został władcą i królem Akwilonii.
Wydawnictwo PIK wydało 9 tomów z przygodami Conana, autorstwa R.Howarda, nazwanych później przez fanów ''Czarną serią''. Książki cechowały czarna, twarda oprawa, okryta obwolutą tego samego koloru. Na okładce każdego tomu widniały miniatury klimatycznych obrazów Franka Frazetty, przedstawiających Conana w różnych sytuacjach, niekoniecznie związanych z zawartością treści.
To właśnie te okładki, sprawiły, że zwróciłem uwagę na to wydanie. Uważam, że jest to najlepsze wydanie książek o Conanie Barbarzyńcy, jakie mieliśmy szanse dostać w polskich księgarniach na przestrzeni lat. Warto zwrócić uwagę na to, że strony są wszyte w brzeg okładki, dzięki czemu książki są trwałe i trzymają się naprawdę dobrze nawet po 25 latach. Jedynie na minus zasługuje obwoluta książek, która jest bardzo podatna na zniszczenia i nie przetrwała niestety próby czasu. W środku tomów, na stronie tytułowej każdego z opowiadań znajdziemy oryginalną, czarno-białą ilustrację polskiego artysty, Zbigniewa Mielnika,
Wybrane Ilustracje ze stron tytułowych. |
W ''Czarnej serii'' możemy znaleźć też dodatki, pod postacią ciekawie napisanych wstępów, artykułu na temat Ery Hyboryjskiej; wyjaśniającej pochodzenie plemion, ras i krajów, które opisywał Howard oraz listu R.Howarda do P.S. Millera, napisanego trzy miesiące przed śmiercią twórcy Conana Barbarzyńcy. W liście możemy znaleźć trochę wyjaśnień odnośnie samego bohatera a także świata w którym żył.
Opowiadania R.Howarda są nierówne, większość czyta się z zapartym tchem, ale niektóre wręcz nas odpychają i nudzą. Na szczęście tych jest dużo mniej. Na duże brawa zasługują historie opowiadające o czasach, gdy Conan włóczył się jeszcze pośród swoich rodzinnych wzgórz Cymmerii, sąsiadującej z północnymi krainami Asgardem i Vanheimem. Howard stworzył bardzo mało takich opowiadań, a szkoda bo były to jedne z najciekawszych rzeczy jakie napisał.
Po swojej śmierci, twórca Conana Barbarzyńcy miał bardzo dużo naśladowców, którzy próbowali kontynuować historie Cymmeryjczyka. Niektóre były udane, inne mniej, ale wszystkie były z pod znaku ''przeczytać i zapomnieć''. Nie mogły się równać do oryginalnych opowiadań, zawartych w ''Czarnej Serii'', do których po dziś dzień, czasem wracam, by znów znaleźć się pośród zaśnieżonych wzgórz Cymmerii lub za Czarną Rzeką Piktów. Myślę, że tam właśnie trafił Rober Ervin Howard, zostawiając nam na pożegnanie historie spisaną na kartach swoich książek. Niczym drogowskaz i mapę, wskazujące drogę do jego snów.
Myślę, że mogę polecić ''Czarną Serię'' każdemu, kto uważa się za fana Conana Barbarzyńcy oraz samej twórczości R.Howarda. Książki są porządnie wydane, okraszone ciekawymi notatkami i klimatycznymi ilustracjami. Jedyny minus jest taki, że ciężko je dzisiaj dostać, ale warto na nie polować na portalach aukcyjnych czy w miejskich antykwariatach. Dla mnie jest to pozycja obowiązkowa. Cieszę się, że zajmują miejsce w mojej biblioteczce, obok innych ciekawych pozycji, o których może kiedyś opowiem..
Pozdrawiam!
Keeper :-)
Frazetta forever!
OdpowiedzUsuńNaturalnie! :-) Również uwielbia malarstwo mistrza Frazetty ;)
UsuńKurczę, Keeper jak ty bosko piszesz.. Przez Ciebie jeszcze zacznę czytać Conana..
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, miło mi, że tak uważasz :)Zachęcam jak najbardziej do czytania opowiadań o Conanie Barbarzyńcy jak i lektury moich pozostałych artykułów.. Pozdrawiam! :-)
UsuńPrzede wszystkim miło Cię znowu widzieć :):)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM Conana !!! Mój Mąż też !!! Wszystkie książki Howarda mają niepowtarzalny , mroczny nastrój . Wspaniała lektura :):)
Zapraszam Cię do mojego Konopnego Kwiatka - http://etnokruszki.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie :):)
Dziękuję!! I mi jest miło, że odwiedziłaś ponownie mój blog! :) Cieszę się, że temat przypadł Ci do gustu i lubicie oboje z mężem czytać Conana Barbarzyńce, jestem mile zaskoczony! ;) Dzisiaj to już lektura tylko dla koneserów, młodsze pokolenie już po Conana nie sięgnie; za poważny i za mroczny dla nich. Ale może znajdą się wśród nich i tacy co docenią prozę R.Howarda. Konopny Kwiatek bardzo fajny, lubię takie tematy i na pewno będę zaglądał regularnie:) Dodam nawet Twój blog do polecanych na Rolce tak mi się spodobał!
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie! :) :)
:):):) Chyba jeszcze nieraz Cię zaskoczę - mam w końcu w domu czterech facetów ;) . Dodanie do polecanych na Rolce odbieram jako bardzo duże wyróżnienie :):)
UsuńHehe oczywiście, że Cie wyróżnię :):) Uznałem, że Twój blog jest godny polecenia, bo warto coś takiego czytać, zwłaszcza opartego na wiedzy i faktach :) Zaskocz mnie jeszcze nie raz.. miło wiedzieć, że jeszcze ktoś zna, pamięta i lubi te same rzeczy co ja :) Pozdrawiam!
UsuńChociaż Conan Barbarzyńca to trochę za dużo testosteronu jak na mój literacki gust to jest to jednak klasyka gatunku więc doceniam. Fajny wpis :-)
OdpowiedzUsuńAno, Conan Barbarzyńca nie trafia we wszystkie gusta, jest to dla mnie w pełni zrozumiałe, bo nie każdemu może się podobać świat i ludzie wykreowani przez R.Howarda. Albo się czuje jego klimat, albo nie. Bardzo dziękuję za docenienie mimo wszystko i że mój wpis Ci się spodobał!! :-)
UsuńFrazetta przywodzi mi na myśl
OdpowiedzUsuńświat kreowany przez Borisa -
malarza, którego poznałam dzięki
"Fantastyce" - pełnej silnych a
walecznych kobiet
Boris Vallejo jest mi równie znany, chociaż Frazetta ma bardziej subtelny styl, który do mnie mocniej przemawia. Boris bardziej komercyjny, chociaż nie narzekam bo jego dzieła można podziwiać choćby na okładce do gry Golden Axe 2 na Sege MegaDrive. A, no i racja Boris bardzo lubił malować kobiety-wojowniczki :) Jak lubisz malarzy fantasy polecam jeszcze artystę takiego jak Ken Kelly - często malował obrazy z Conanem do innych książek z tej serii oraz także tworzy okładki do albumów różnych zespołów takich jak KISS czy Manowar. Pozdrawiam!
Usuńchoć wolę estetykę ciał Borisa - muszę przyznać,
Usuńiż propozycje Kelly'ego są bardziej zróżnicowane,
pełne dynamiki, wieloznaczności - widzę sporo w
tych pracach fascynacji obcymi istotami, raczej
niezbyt pokojowo usposobionych do nas, ludzi... :)
Czarna Seria. To był szczyt marzeń, jechało się po kolejne książki,pociągiem 50 km do Poznania. Z Howardem poznałem się w podstawówce, w książkach fantastyki. Pierwszym dziełem była epicka Dolina Grozy, wydana w formie zeszytowej. Taki styl pisania był czymś nowym, całkowicie innym i niesamowitym w ówczesnej PRL owskiej epoce. Howard wcale nie pisał prosto, wcale nie kładł nacisku na rąbanie mieczami nagich muskularnych ciał. Jego opowiadania,przesiąknięte są tajemniczością, uginają się od brzemienia eonów,przez które przebijają echa minionych koszmarów. Oglądamy barwny świat,oczami barbarzyńcy,który wpada w najróżniejsze tarapaty. Wychodzi z nich dzięki sile swego ciała i szczęściu. Opowiadania z Conanem,,nie są wcale proste, nie polegają na bezmyślnym rąbaniu wszystkiego co popadnie,choć tak wielu je w ten sposób szufladkuję. Czerwone ćwieki,Narodzi się wiedźma,czy Cienie w blasku księżyca, przepełnione są mrokiem,tajemniczością i cieniami z dawnych wieków. Conan to nie jedyny bohater Howarda. Kull z Atlantydy, jest bardziej barbarzyński, dziki,zaś otaczający go świat znacznie mroczniejszy i bezwzględny. Ostatnio wydawnictwo Rebis wydało oryginalne opowiadania o Kullu jak i o Salomonie Keinie. Kto nie zna Skrzydeł wśród nocy. Howard potrafił wciągnąć człowieka w świat swoich bohaterów, pokazać go ich oczami i nim zarazić. PIK,poza czarną serią wydał jeszcze 10 tomów tzw. Niepublikowanych opowiadań. Jest to zbiór historii fantasy,przygodowych i horroru. Howard czół się doskonale w różnych stylach prozy. Potrafił przenieść nas w unikalny,tajemniczy świat. Jego przedwczesna śmierć, pozbawiła nas możliwości poznania wielu doskonałych opowiadań. Proza Howarda nie ma też szczęścia do kina. Dotychczasowe ekranizacje to raczej parodia Conana. Tylko film Miliusa z 82 jakoś się broni, cała reszta to dno, z najnowszą odsłoną. Co do ilustracji w Czarnej serii, to tylko kilka jest na dobrym poziomie, reszta to kpina,zaś ilustracje z Godziny Smoka rysowało chyba dziecko. Cóż nie można mieć wszystkiego. Okładki w wykonaniu Frazetty to mistrzostwo, Boris V, jest zbyt cukierkowy, Kelly jest ok,jednak Obrazy Franka Frazetty przyciągają jak magnes, jest w nich coś magicznego. Na koniec chciałem jeszcze przypomnieć o innym pisarzu, słabo znanym Karl Edward Wagner. Jest ojcem Kaina. Choć wydawcy często porównywali Kaina do Conana,te obie postacie diametralnie się różnią.Wagnerowski Kain jest oczytany,wyrachowany i nieśmiertelny. Zaś świat w którym żyje zmienia się wciąż, pozostawiając go w bezgranicznej samotności. Gorąco polecam.
OdpowiedzUsuń