sobota, 27 lipca 2024

 MAŁA AKTUALIZACJA POLSKICH FIGUREK STAR WARS!  

    Czyli kolejny chwali-post udanych łowów ciąg dalszy..






    Nadszedł czas na małą aktualizację polskich figurek Star Wars, które w ostatnim czasie dołączyły do mojej kolekcji. Jakieś dwa lata temu prezentowałem wam znaczną cześć moich zbiorów z tej fenomenalnej serii bootlegów, więc jakby ktoś z was moi mili, zapragnął ponownie odświeżyć temat, zapraszam do kliknięcia w link poniżej, który zabierze was w kosmiczną podróż niczym sam Sokół Milenium, wprost do tego starawego już wpisu na temat polskich figurek Star Wars z prezentacją mojej kolekcji figurek: 


    Nie chce was po raz wtóry zanudzać historią, skąd i w jaki sposób nabyłem owe figurki. Wspomnę tylko chybcikiem, że większość tych wspaniałości pochodzi z wymiany figurkami z innymi dobrze mi znanymi w tym półświatku kolekcjonerami Star Wars. Moje dwa ostatnie nabytki to dla mnie nie lada chluba! Pierwszy z nich to Nien Numb, który trafił mi się w stanie nowym z zerowym procentem zadrapań oraz innych uszkodzeń. Mam niestety pecha do tej figurki, zwykle trafiały mi się  uszkodzone lub brudne na modłę piwniczych wykopków partie, tym razem jednak trafił mi się egzemplarz, który można włożyć z dumą prosto do gabloty! :) Drugi nabytek w tym miesiącu, to zwiadowca Imperium Biker Scout, którego wręcz kaskaderskie wyczyny na ścigaczu mogliśmy podziwiać w filmie Powrót Jedi, jak również w ostatnio modnym serialu Mandalorian. Od samego początku mojego kolekcjonowania figurek Star Wars, zwiadowca ten był na mojej skromnej liście ''must have'' , jednak długo nie dane było mi go dostać, aż do teraz. Wiąże się z tym ciekawa historia, bowiem jak wieść niesie, większość zwiadowców trafia bezpowrotnie do kolekcjonerów z USA, w tym jak się okazało jeden z nich posiada ich, uwaga! - w liczbie 100 sztuk! Nic dziwnego, że nie ma ich od dawna w obiegu polskiego rynku, skoro taka liczba leży gdzieś zapomniana hen daleko za morzem. Nie oceniam, sam zbieram czasami duble, ale piecze mnie, że znaczna część polskiego dorobku kulturowego, bezpowrotnie ginie poza granicami naszego kraju, nie dając szansy do pozyskania ich przez prawowitych spadkobierców, jakimi są bez wątpienia polscy kolekcjonerzy. - Powiedziałem swoje!
Biker Scout w komplecie z blasterem.

    Ale miałem was nie zanudzać, o czym zapomniałem, więc przejdę od razu do przyjemniejszej części wpisu, jakim jest bez wątpienia galeria zdjęć moich ostatnich zdobyczy z serii Star Wars.




Nien Numb
Kolejny kosmiczny Gremlin w mojej kolekcji, tym razem
 w stanie nowym
!


Biker Scout
Zwiadowca melduje się do zwiadów!

Lando
Jedyny taki :))

Zuckuss
Ten oto dżentelmen, miłuje ponad wszystko klub
Partii Zielonych.


Rebel Hoth Soldier
Ubiegał się o rolę Luka Skywalkera,
lecz nie zdążył :))


ATST Driver
Poważny człowiek na poważnym stanowisku!


Stormtrooper
Gotowy na rozkaz!




ATAT Commander
Załoga maszyny kroczącej może i ucieknie, lecz on pozostanie!


Prune Face
Pierwsza generacja - kuternoga, ale jest! :)))

Tak oto i prezentuje się galeria moich zdobyczy z ostatniego czasu, aczkolwiek, to jeszcze nie koniec niespodzianek, bowiem oprócz figurek, udało mi się również dostać trochę nowego wyposażenia, pośród którego można zaobserwować trudny dziś do zdobycia blaster dla Biker Scouta. Bronie tak samo jak figurki, są wykonane z gumy. Czasami można się natknąć na nie w różnych zestawach zabawek, odróżniając je od oryginalnych barwą oraz jakością tworzywa. Uważam to za prawdziwy cud, że do dzisiaj znaczna część z nich przetrwała porządki, przeprowadzki oraz remonty i uchowała się niektórych domostwach. Zwykle takie małe elementy gubiły się pierwsze podczas zabawy w domu lub na dworze. Siedzę w tym hobby już bardzo długo, a co jakiś czas udaje mi się hurtowo pozyskać niezbędne dla moich figurek wyposażenie, które ktoś kitrał przez 30 lat w pudełku po margarynie tudzież lodach Algida. Miło wiedzieć, że są ludzie, którzy w dzieciństwie dobrze pilnowali swoich drogocennych skarbów, nie pozwalając nigdy by wciągnął je domowy odkurzacz, czy pokryły bezdenne piaski piaskownicy :)
Kilka nowych sztuk broni, które zasiliły mój arsenał
figurek Star Wars.

1. Biker Scout
2. Zuckuss
3. ATAT Driver
4. Stormtrooper



    To już chyba na tyle moi drodzy, mam nadzieję, że miło wam się oglądało galerię moich nowych figurek, które mimo swojej prostoty, potrafią myślę ucieszyć niejedno oko fana tego znakomitego uniwersum jakim jest właśnie Star Wars.

Jak mawiał Hulk Hogan; Zażywajcie witaminy, czytajcie książki, a ponad wszystko zbierajcie figurki! :))



Niech MOC będzie z nami!

Pozdrawia was ciepło jak zwykle wasz
Keeper


MAY THE FORCE BE WITH YOU!



niedziela, 21 lipca 2024

 CAPTAIN FUTURE - Czyli kultowe figurki z PRL-u :)



Załoga stawia się na mostku! :)

    Tym razem chciałbym się wam pochwalić moją kolekcją polskich figurek z serii Captain Future z przełomu lat 80 i 90-tych. Figurki zostały wspaniałomyślnie wyklepane dzięki poznańskiej manufakturze WARTA, znanej z tak kultowych serii jak Muppety, Smerfy, Flinstonowie czy nawet Star Wars. Pierwotnie figurki Captain Future były produkowane przez niemiecki Schleich w 1980 roku, którego wspaniałe wyroby mocno odbiegały kolorystycznie od miłych naszym sercom krajowych podróbek. Seria liczyła tylko pięć postaci, w których skład wchodził Captain Future, Joan Randall, Johnny Kirk, Otho oraz Grag. Zaraz zaraz, ale kto to u licha jest Captain Future, zapytacie? Mianowicie nie inaczej, seria figurek powstała na bazie wiekowego już anime z 1978 roku na modłę Star Trek oraz Gwiazdych Wojen. Fabuła serialu opowiada o przygodach Curtisa Newton, znanego także jako Kapitan Przyszłość, który przemierzając wraz z załogą kosmos, walczy ze złem buszującym w skolonizowanym przez ludzkość układzie słonecznym. Z powodu braku emisji serialu w polskiej telewizji, niewielu z nas wówczas wiedziało kim są owe czarujące postacie widniejące zza witryny kiosku Ruchu. Niektórzy cwani sprzedawcy, chytrze opychali te figurki pod nazwą Załoga G, bazując na popularności bardziej znanego polskim dzieciom serialu. Jak donoszą wieści ze świata, serial rzekomo był dostępny na pirackich kasetach VHS, tzw. "bazarówkach" dostępnych do kupienia na wszelakich giełdach towarowych. Warto wspomnieć, że samo anime oryginalnie bazowało na amerykańskich powieściach sc-fiction, autorstwa Edmonda Hamiltona, publikowanych w pulpowych magazynach na przełomie lat 1940-1944. 
Figurki Captain Future znikły z polskich półek handlowych tak szybko jak się pojawiły, stanowiąc obecnie jedną z najbardziej unikatowych oraz nietuzinkowych serii kolekcjonerskich. 

Poznajmy imiona naszych bohaterów! :)




Oryginały zestaw figurek Captain Future od Schleich.


    Myślę, że figurki Captain Future to dzisiaj już zapomniany relikt czasów PRL, o którym pamiętają już tylko nieliczni koneserzy oraz entuzjaści starych dobrych czasów, jednocześnie stanowiąc interesującą ciekawostkę dla wszystkich pozostałych.

Inne warianty kolorystyczne figurek Captain Future.

Jeszcze jeden zestaw naszej załogi w innej aranżacji..



A wy jak wspominacie polskie figurki Kapitana Przyszłości? Mieliście, zbieraliście? 

Do następnego!

KEEPER :)