niedziela, 19 kwietnia 2020

SMERFY

Czyli niebiescy przyjaciele naszego dzieciństwa! :)




Dawno, dawno temu, za górami-dolinami, jak to zwykle w bajkach bywa, o krok wioski leżał las, nieco dalej mroczne bagna, gdzie złą sławę ponury zamek miejsce ma i jak już się domyślacie, tam gdzie pląsa zły czarownik, który często-gęsto rzecze tak - ''Achh! Jak ja nie cierpię tych Smerfów''! - Gorzko wykrzyczał ku niebiosom Gargamel, drąc ostatki włosia z głowy. Aczkolwiek będąc dziećmi zgoła absolutnie inaczej podchodziliśmy do tematu naszych zabarwionych na niebiesko przyjaciół, niż złowrogi czarownik Garguś, co rusz dławiący się własną śliną, jadem i zgryzotą, zapewne też po dzień dzisiejszy, jeśli nadal dycha gdzieś w alternatywnym świecie. Większość pośród was, którzy tak jak ja należą do tego z grubsza, mocno wymarłego już gatunku, z pewnością doskonale pamięta jak na przełomie lat 80-90-tych telewizja polska ku pomocy swojej mocy, próbowała barwić nasz ówczesny szary świat ogromem fenomenalnych animowanych bajek, ochoczo generowanych przez rodzimy Semafor, jak i liczne zagraniczne studia filmowe zachodu oraz wschodu. Co prawda nie był  to jeszcze czas dla moich ukochanych Wojowniczych Żółwi Ninja, aby zawitały na ekranach polskiej telewizji, aczkolwiek pośród szerokiej gamy dostępnego wówczas repertuaru, każdy z nas mógł wybrać dla siebie coś równie odpowiedniego. Poprzez Wodnika Szuwarka, Reksia, Rumcajsa Rozbójnika, Przygód kilka wróbla Ćwirka, Pszczółkę Maję, płaczka Misia Koralgola, umaszczone tęczą Wuzzle, Kacze Opowieści czy nawet wspaniałego w całej swej okazałości He-mana i Władców Wszechświata, wyłonił się jednak jeszcze jeden serial animowany, tym razem belgijsko-amerykańskiej produkcji pt. ''Smerfy'', który co by tu nie mówić, rzucił na kolana większość post-komunistycznego pokolenia.


Smerfy swój rozśpiewany i pełen chichotu debiut na ekranach polskich telewizorów, rozpoczęły już w 1987 roku za sprawą, nieocienionego jak zwykle wówczas TVP1, które nieprzerwanie emitowało serial aż do 1999 roku, udostępniając dzięki wciąż rosnącej popularności, kolejną emisję ponownie w 2005 roku. Serial pierwotnie został wyprodukowany w 1981 na podstawie popularnej belgijskiej serii komiksowej ''Les Schtroumpfs'' autorstwa nieocenionego mistrza Peyo, który w kooperacji z amerykańskim studiem Hanna-Barbera, postanowił przenieść naszych niebieskich przyjemniaczków na ekrany TV, co zakończyło się też bezapelacyjnym sukcesem na światową skalę, pozyskując rzeszę wiernych fanów, po dziś dzień. Akcja serialu rozgrywa się gdzieś w bliżej nieokreślonych mrokach średniowiecza, opowiadając o przygodach malutkich niczym skrzaty, niebieskoskórych stworków, mieszkających w ukrytej pośród gęstwin lasu, równie niewielkiej wiosce. Żyjące w zgodzie z naturą, uczynne i miłujące pokój Smerfy, cały czas jednak muszą się mieć na baczności przed groźbą ze strony złego czarnoksiężnika Gargamela, który wraz ze swoim kotem Klakierem, od niepamiętnych czasów bezskutecznie poluje na Smerfy, chcąc przyrządzić z nich zupę oraz zamienić w złoto, wykorzystując magiczne właściwości tych stworzeń. Za sprawą Papy Smerfa, przywódcy oraz mentora wszystkich Smerfów, pałającego się również magią i alchemią, zły Gargamel zwykle wpada w srogie tarapaty, by Smerfy mogły dalej się cieszyć dostatnim i uczciwym życiem pełnym wesołych perypetii. 
Oprócz telewizyjnego serialu oraz fenomenalnej serii komiksowej, która w 1991 roku znalazła
Kto czytał za dzieciaka łapka w górę! :)
również swoje stałe miejsce w naszym rodzimym kiosku Ruchu, Smerfy zadebiutowały również w świecie gier video, bawiąc wszystkich pośród tak znamiennych konsol jak Atari 2600, NES, Game Boy classic, Super Nintendo, a także Sega Mega Drive czy  Sony Playstation.
Duże brawa należą się również dla niemieckiej firmy Schleich która już od 1965 roku mocno pochłonięta byłą produkcją kolekcjonerskich figurek Smerfów, tworząc cały czas bez ustanku zupełnie nowe serie, pod każdą maścią i postacią, aż do dnia dzisiejszego. Oczywiście musiałby się zdarzyć cud, żeby nie podchwycili tego tematu również polscy producenci lewych zabawek, klepiąc w piwnicach własne podjebki niebieskoskórych stworków, co prawda dużo brzydszych i tańszych w wykonaniu od niemieckich oryginałów, ale zawsze miło
wspominanych! :)

Figurki Smerfów pochodzące z mojej kolekcji :)

Figurki i gry video czyli moje Smerfowe szaleństwo!! :))

Smerfy to dla mnie jedna z ważniejszych serii mojego dzieciństwa, która na tle licznych opowieści o krasnoludkach i skrzatach wyróżniała się dość niesztampowym pomysłem, bawiąc mnie z ekranu telewizora barwną animacją i ogromem nieszablonowych postaci, których, zarówno po dobrej, jak i tej złej stronie, nie dało się nie lubić. Nie inaczej, był to wówczas serial dla którego nawet całe osiedle, jak na komendę przerywało ogrom podwórkowych zabaw, ciesząc się wspólną emisją, tak wyczekiwanej od rana wieczorynki. Smerfy zachwycały oraz cieszyły, zarówno dzieci, jak i dorosłych, co dowodzi wręcz o wspaniałości tego serialu oraz jego potężnej sile przebicia, wpadającej z rozmachem prosto do ludzkich serc. Bo chyba każdy z nas marzył chociaż przez chwilę, by znaleźć się pośród magicznej wioski Smerfów..
A wy jak wspominacie swoją pierwszą przygodę z niebieskimi bohaterami waszego dzieciństwa? :)



Smerfnego dnia!

Keeper :)

10 komentarzy:

  1. oj tak! z ciekawością czekałam,
    aż w wiosce pojawi się kolejne
    dziewczątko - jednak z odcinka
    na odcinek zapomniałam o tym,
    ciesząc się tym, co jest :)))

    późniejsze pojawienie się koleżanki
    Wredki trochę nawet mnie zdziwiło,
    tak dałam się wciągnąć w ten pełen
    męskich końcówek świat ;P

    a teraz czytam, o dziwo, że powstała
    seria komiksów "Smerfy i Wioska
    Dziewczyn" - czytałeś toto?
    ponoć maczał w tym palce syn Peyo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smerfów i Wioski Dziewczyn jeszcze nie czytałem, ale brzmi zachęcająco bo lubię temat Amazonek, będąc z natury feministyczny :) Ciekawy pomysł i za to własnie uwielbiam Smerfy, bo co sezon serwowały nam coś nowego, jak nie nowych bohaterów to nowe, zaskakujące przygody :) Aczkolwiek pojawienie się Smerfików czyli młodzież Smerfów, tak sobie przyjąłem, trochę mnie irytowały te postacie, ale za to nowy asystent Gargamela, niejaki Nicpoń dawał radę :) Dziękuję Inkuś za odwiedziny i fajny komentarz! :D

      Usuń
  2. Tak ! Pamiętam Smerfy - chyba wszyscy je oglądali :) marzyła mi się taka wioska ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo! Zdecydowanie! :) Pamiętam jak co noc zasypiając będąc dzieckiem, marzyłem o tym by znaleźć się wśród wioski Smerfów i razem z nimi przeżywać różne przygody! :D Czar dzieciństwa, a dzięki takim postaciom jak Smerfy oraz wielu innym mogliśmy marzyć o wspaniałych rzeczach, barwiąc swój szary świat na tęczowy kolor ;) Dla mnie Smerfy to jedna z lepszych bajek mojego dzieciństwa i nie wyobrażam sobie go bez nich :) Dziękuję Kasiu za odwiedziny i miły komentarz! :D

      Usuń
    2. :) Coraz bardziej CHCĘ MIESZKAĆ WE WIOSCE SMERFÓW !! Zdecydowanie !

      Usuń
    3. P.S. Z Gargamelem i jego kotem jakoś sobie poradzę :)

      Usuń
  3. Wow, wow, wow! Aż musiałam zgooglowac. Podobno seria komiksów o wiosce dziewczyn powstała na podstawie filmu animowanego z 2017. Przyznam, że nie lubię tych nowych filmów ze smerfami ale komiksy prezentują się zacnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, najnowsze kinowe produkcje ze Smerfami są więcej niż do bani, ale komiksy wyglądają całkiem fajnie! :) Całkiem ciekawie się prezentuje ta Wioska Dziewczyn, myślę, że będzie to jeden z lepszych pomysłów od czasów przygody ''Smerfonauty'', która zagościła za dawnych dni w komiksie jak i w serialu animowanym :)

      Usuń
  4. Kocham smerfy a gdy byłam mała uwielbiałam komiksy i serial. Figurek nie miałam wtedy zbyt dużo ale za to teraz mnie wzięło na kolekcjonowanie starych figurek Schleicha (i nowych z resztą też :) Zacznę też chyba zbierać komiksy... Może gdy synkowie podrosną to uda mi się ich wciągnąć w smerfowy świat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam taką nadzieję, szanse są bardzo duże, bo Smerfy cały czas są na topie jak widać! :)) Smerfowe szaleństwo nie ma końca! Cieszyliśmy się nimi jako dzieci ile lat temu wstecz, a teraz czeka ta radocha nowe pokolenie! ;) Figurki Schleicha są bardzo fajne, zarówno te stare jak i nowe, można je kolekcjonować bez końca, każda z tych figurek jest unikatowa i niepowtarzalna w swoim rodzaju :) Aczkolwiek polskie podjebki tych figurek, są już absolutnym urzeczywistnieniem brzydoty w świecie zabawek, niestety, chociaż kocham wszelakie podróbki polskiej lub chinskiej produkcji, to jednak podrobione Smerfy się Polakom nie udały, niektóre z nich nie są nawet odbitkami, ale ulepionymi przez niezręczne ręce, stworkami, które przypominają plastelinowe ulepki hihi :) Ale w sumie i te się bardzo miło wspomina ;) Komiksy jak najbardziej polecam zbierać, do dzisiaj lubię czasem poprzeglądać te historyjki, które bawią i cieszą oko, a niektóre są naprawdę klimatyczne, zręcznie narysowane przez mistrza Peyo :)

      Usuń